Miejscówkę w Sopocie znaleźliśmy siedząc na plaży w Karwi tego samego dnia. Właściwie mieliśmy wyjeżdżać do domu, byliśmy już wymeldowani i spakowani na powrót. Ale akurat tego dnia pogoda się odczarowała i wyszło piękne słońce, a do tego temperatura podskoczyła na tyle, że po raz pierwszy wskoczyłam w kostium kąpielowy. No żal było wyjeżdżać w takim momencie! Po raz pierwszy w życiu płakałam nad polskim morzem bo chciałam tu zostać dłużej. ;-)
Znależliśmy całkiem przytulne mieszkanie w Sopocie. Spędziliśmy tam dwa dni. Postanowienie na przyszły rok jest takie, że tu wrócimy, na dłużej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz