poniedziałek, 8 lutego 2016

w stronę słońca i ludzi










Teneryfa, styczeń 2016

W fotografii ulicznej ważne są intencje. Moje zawsze są dobre. Lubię ludzi i lubię się im przyglądać, ale nie zawsze mam odwagę podejść blisko i zrobić zdjęcie. Często przegrywam z własnym strachem. Mimo to nie poddaję się, ćwiczę. 
Będąc na Teneryfie w przerwach między jedzeniem lodów i... jedzeniem lodów, obserwowałam mijanych turystów
i przechodniów. Nie zarejestrowałam niestety zabawnych sytuacji, chociaż na nie polowałam. Widocznie za mało się starałam.  W fotografii szukam światła i kilka razy udało mi się je pięknie złapać. Te zdjęcia darzę wyjątkowym sentymentem ;)





4 komentarze:

  1. Też uwielbiam street photography i to jak przechodnie czasem idealnie wkomponowują się w kard (mój faworyt to pan z restauracji :) )

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się podoba para na rogu uliczki, jak kadr z filmu :-) I można by im dopisać dymki np. Facet: I tak się dąsasz o to że nie zadzwoniłem do twojej mamy podziękować za wczorajsza kolację?!
    Mogą się z tego ułożyć ciekawe opowieści �� co o tym sądzisz? Pozdrawiam ciepło ��

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też bardzo lubię ten kadr, bo pokazuje ludzi w ich naturalnej pozie... o czym rozmawiają? co sprawiło, że mają takie miny? nigdy się nie dowiemy, ale każdy może snuć własne interpretacje i to jest moim zdaniem bardzo fajne w oglądaniu zdjęć, bo przez chwilę zaczynamy się zastanawiać, ruszamy wyobraźnią ;)
    Dziękuję za komentarz i pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń