Teneryfa, styczeń 2016
W fotografii ulicznej ważne są intencje. Moje zawsze są dobre. Lubię ludzi i lubię się im przyglądać, ale nie zawsze mam odwagę podejść blisko i zrobić zdjęcie. Często przegrywam z własnym strachem. Mimo to nie poddaję się, ćwiczę.
Będąc na Teneryfie w przerwach między jedzeniem lodów i... jedzeniem lodów, obserwowałam mijanych turystów
i przechodniów. Nie zarejestrowałam niestety zabawnych sytuacji, chociaż na nie polowałam. Widocznie za mało się starałam. W fotografii szukam światła i kilka razy udało mi się je pięknie złapać. Te zdjęcia darzę wyjątkowym sentymentem ;)
i przechodniów. Nie zarejestrowałam niestety zabawnych sytuacji, chociaż na nie polowałam. Widocznie za mało się starałam. W fotografii szukam światła i kilka razy udało mi się je pięknie złapać. Te zdjęcia darzę wyjątkowym sentymentem ;)
Też uwielbiam street photography i to jak przechodnie czasem idealnie wkomponowują się w kard (mój faworyt to pan z restauracji :) )
OdpowiedzUsuń;) pozdrawiam!
UsuńMnie się podoba para na rogu uliczki, jak kadr z filmu :-) I można by im dopisać dymki np. Facet: I tak się dąsasz o to że nie zadzwoniłem do twojej mamy podziękować za wczorajsza kolację?!
OdpowiedzUsuńMogą się z tego ułożyć ciekawe opowieści �� co o tym sądzisz? Pozdrawiam ciepło ��
ja też bardzo lubię ten kadr, bo pokazuje ludzi w ich naturalnej pozie... o czym rozmawiają? co sprawiło, że mają takie miny? nigdy się nie dowiemy, ale każdy może snuć własne interpretacje i to jest moim zdaniem bardzo fajne w oglądaniu zdjęć, bo przez chwilę zaczynamy się zastanawiać, ruszamy wyobraźnią ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam! ;)